Na Świętym Krzyżu

Uroczysta Msza Święta w intencji Ks. Z. Peszkowskiego,

w 3. rocznicę Jego śmierci.

 
17 października, w niedzielę, udaliśmy się w Góry Świętokrzyskie, gdzie w Kościele na Świętym Krzyżu
odbyła się Msza Święta za spokój duszy naszego Patrona, Księdza Zdzisława Jastrzębiec Peszkowskiego,
w 3. rocznicę Jego śmierci.

Naszymi przewodnikami byli Pani Dyrektor Janina Pawełek i p.Dariusz Sańpruch, którzy wywodzą się z okolic ich ukochanych Gór Świętokrzyskich.

 

Ala Jasińska, Grzegorz Lenart i Paulina Szewczyk

"Było dla nas zaszczytem gościć tak wspaniałą młodzież" - powiedzieli nam po mszy jej uczestnicy.

 
Na zakończenie mszy można było ucałować Relikwiarz Krzyża Świętego

Małgosia Krześniak, Szymon Jasiński, Ala Jasińska

*
Po Mszy Św. modliliśmy się w Kaplicy Krzyża Świętego ...
.... zwiedziliśmy muzeum poświęcone historii świątyni ......
... oraz wystawę pamiątek przywiezionych przez misjonarzy z różnych zakątków świata.

*

Na tyłach Świątyni

Pomnik Emeryka na dziedzińcu świątyni

    Było to za panowania Bolesława Chrobrego. Król zaprosił do Polski królewicza węgierskiego Emeryka. Młodzieniec, jak to było w zwyczaju, przed daleką podróżą poprosił ojca - Stefana, króla Węgier — o błogosławieństwo. Król na pożegnanie zawiesił na szyi syna oprawione w złoto relikwie Krzyża Świętego.

    Po długiej podróży Emeryk wraz z orszakiem, powiększonym od granic kraju o świtę Bolesławową, dotarł do dworu myśliwskiego Chrobrego w Kielcach. Tu nastąpiło spotkanie z polskim królem, który na cześć krewniaka urządził polowanie. Była to w owych czasach ulubiona zabawa panujących. Ruszono więc na łowy w bory łysogórskie, obfitujące w grubego zwierza. Dziesiątki wojów, setki naganiaczy i sfory ogarów ruszyły w knieję. W puszczy słychać było granie rogów i ujadanie psów.

    Emeryk z kilkoma rycerzami podążał ku najwyższym górom. Nagle wśród gęstwiny leśnej zauważył niezwykłej wielkości jelenia i popędził za nim. Zwierzę, ratując się przed pogonią, kluczyło w gęstwinie leśnej, usiłując zgubić myśliwego, który zapamiętale je ścigał. W tej gonitwie w ostępach leśnych królewicz oddalił się znacznie od swojej drużyny. Pogoń trwała już długo i zmęczenie dawało się, we znaki Emerykowi i jego rumakowi. W pewnej chwili jeleń wpadł w gęste zarośla. Jego rozłożyste rogi zaplątały się w gałęziach. Tracił siły, bezskutecznie próbując wydostać się z pułapki. Królewicz uradował się wielce. Opłaciła się długa pogoń. Przez chwilę podziwiał ogromne zwierzę. Wyszarpnął z kołczana strzałę, napiął cięciwę łuku i wycelował. Nagle jeleń odwrócił łeb w stronę myśliwego. Emeryk ze zdziwieniem zobaczył świetlisty krzyż między wieńcami rogów. Na moment oślepiło go. Wstrzymał strzałę, a wtedy zwierzę znikło jak zjawa w podnoszących się już wieczornych oparach.

    Królewicz, nie wiedząc w którą stronę się udać, aby spotkać ludzi króla Bolesława, zaczął trwożnie rozglądać się wokół. Zadął w róg, by przywołać myśliwych, ale odpowiedzią było tylko echo. Daremnie ponawiał nawoływania. Dzień miał się ku końcowi. W puszczy robiło się coraz mroczniej. Zagubiony, utrudzony wielce i głodny królewicz zsiadł z konia, żeby wypocząć. Niespodziewanie rozwidniło się od potężnego blasku i przed młodzieńcem zjawił się anioł. Emeryk, zaskoczony ukazaniem się wysłannika niebios, przeżegnał się znakiem krzyża.


Anioł przemówił: -Nie bój się Emeryku, jedź ze mną a dotrzesz do ludzi, którzy udzielą ci pomocy. Tam jednak pozostaw to, co masz ze sobą najdroższego. Prowadzony przez przewodnika dotarł Emeryk wreszcie, już w całkowitej ciemności, do drewnianego klasztoru na szczycie góry. Anioł znikł tak samo nagle, jak się pojawił. Mnisi, których zaszczycił gość tak niezwykły, zaopiekowali się strudzonym przybyszem.

    Emeryk nie zapomniał o zaleceniu anioła, otrzymanym w głuszy leśnej. Postanowił zostawić w skromnym klasztorze złoty relikwiarz, darowany przez ojca. Po kilku dniach ponownie udał się na Łysą Górę, tym razem z biskupem krakowskim Lambertem, któremu przekazał ten cenny dar. Ruszyła procesja okolicznych mieszkańców i zakonników do modrzewiowej kaplicy, wystawionej przez Dąbrówkę, gdzie biskup złożył relikwie, oddając je pod opiekę najstarszemu z zakonników.
Bolesław Chrobry, ucieszony podarunkiem siostrzeńca, wybudował godny takiej relikwii kościół wraz z klasztorem, sprowadził dwunastu benedyktynów z Monte Cassino i ofiarował im kilka pobliskich wiosek. Relikwiarz Emeryka do dzisiaj przechowywany jest w świątyni.

Wzgórze, gdzie wznosiły się zabudowania klasztorne, nazwano Świętym Krzyżem, a góry wokół — Świętokrzyskimi.

                                                                                           www.zso6.kielce.edu.pl

 

*

Od 1999 roku na terenie Świętokrzyskiego Parku Narodowego, w miejscowości Szklana Huta u podnóża Łysej Góry, stoją Trzy Krzyże Katyńskie. Na cokole tego pomnika umieszczono sześć żeliwnych tablic. Pięć z nich - w językach polskim, rosyjskim, niemieckim, angielskim i francuskim - przypomina o Polakach, z rozkazu Stalina zamordowanych w l940 roku. Na szóstej tablicy można zobaczyć wizerunek Matki Boskiej Katyńskiej.
 
 
 
 
 

Pan Dariusz Sańpruch recytuje Modlitwę Ks.Peszkowskiego.

*

 
Na zakończenie wyprawy zjedliśmy obiad w Jodłowym Dworze, u progu Puszczy Jodłowej.
 
Zdjęcia - Dorota Jaworska

 

Strona tytułowa       Imprezy 2010/2011