Miejscowość Giverny położona na północy Francji, była jedną z atrakcji naszej wycieczki. Mieszkał tam bowiem słynny impresjonistyczny malarz Claude Monet. W Giverny znajduje się piękny dom z ogrodem należący niegdyś do malarza. Sam ogród zapiera dech w piersiach dzięki kolorowym roślinnym kompozycjom. Na szczęście dla nas, znaleźliśmy się tam akurat w porze kwitnienia. W domu wszystkie pokoje są bogato zdobione i wspaniale umeblowane. Znajduje się tam bardzo wiele luster w rzeźbionych ramach. Pomieszczenie, które najbardziej przypadło mi do gustu to pracownia Moneta. Jest to bardzo duży i jasny pokój z wieloma oknami. Na ścianach wiszą obrazy artysty, a pod ścianami stoi bardzo wiele mebli, m.in. biurko, kilka krzeseł, kanapa, stoliki z bukietami kwiatów oraz sztalugi.

Zwiedzaliśmy także pałac w miejscowości Chantilly. Został on wzniesiony w XVI w. przez księcia Anne de Montmorency.  Najbardziej spodobała mi się pałacowa biblioteka. Jednak w rezydencji było mnóstwo innych ciekawych atrakcji. Posiadłość otoczona jest  100 hektarowym parkiem. Są w nim przepiękne rzeźby, fontanny, stawy oraz bujna roślinność. Miejscowość Chantilly słynie także z rozgrywanych tam wyścigów konnych. Część uczestników naszej wycieczki odwiedziła tamtejsze stajnie i podziwiała piękno francuskich koni wygrywających zawody.

Jedną z najcudowniejszych budowli jakie w życiu widziałam jest pałac w Wersalu. Nadal nie potrafię wyobrazić sobie jak utalentowani byli architekci, malarze i rzeźbiarze, którzy projektowali i wykańczali tę rezydencję. Zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz posiadłość robi oszałamiające wrażenie. Największą uwagę zwracałam na piękno sufitów w każdej sali. Są one bowiem malowane, rzeźbione i złocone. Malowidła na suficie najczęściej przedstawiały sceny z życia bogów greckich i rzymskich. W części mieszkalnej pałacu pokazywano nam oryginalne umeblowanie i wyposażenie z czasów Ludwika XIV i jego następców, z czego największe wrażenie robiły łoża z baldachimami. Wersal ma także polski akcent, ponieważ w latach 1725-1768 żoną Ludwika XV i jednocześnie królową Francji była Maria Leszczyńska. Bardzo podobały mi się obrazy ukazujące tę królową, bo jest ona na nich ubrana w przepiękne złocone szaty.

Cały Paryż robi wyjątkowe wrażenie, ale dawny pałac królewski, a dzisiejsze muzeum sztuki Luwr wyróżnia się na tle miasta. Są tam zgromadzone eksponaty z wielu epok w historii, najstarsze nawet z wielu tysięcy lat przed naszą erą. Najbardziej niesamowitym dziełem, jakie udało nam się zobaczyć jest „Mona Lisa” namalowana przez genialnego Leonardo da Vinci. Widzieliśmy także wspaniałe rzeźby takie jak: „Nike z Samotraki”, „Wenus z Milo” i „Umierający niewolnik”. Muzeum jest przeogromnym i monumentalnym budynkiem. Nigdy nie byłam w tak wielkiej budowli.

Bardzo podobało mi się muzeum sztuki d’Orsay. Oglądaliśmy tam zbiory impresjonistycznych dzieł. Są tam obrazy m.in.: Vincenta van Gogha, Claude Moneta, Edgara Degasa, Paula Gauguina, Auguste Renoira, Henri de Toulouse-Lautreca I wielu innych. Impresjonizm jest moim ulubionym stylem w malarstwie, więc odwiedzenie tego muzeum było dla mnie osobistym doświadczeniem.

Wjazd na wieżę Eiffla był bardzo ekscytującym przeżyciem, ponieważ ni często można się znaleźć na tak dużej wysokości. Ze szczytu wieży było widać niesamowicie wielki Paryż rozciągający się w każdym kierunku.

Ostatniego dnia naszego pobytu w stolicy Francji płynęliśmy statkiem po Sekwanie. Niestety, pogoda nam nie dopisała, bo cały dzień padał deszcz i było pochmurno. Jednakże nie przeszkodziło nam to w podziwianiu wspaniałych budowli, które zbudowane są w pobliżu rzeki. Jest to np. katedra Notre Dame czy wieża Eiffla.

Wycieczka do Francji była cudowna i pełna niesamowitych przeżyć. Mimo że po całych dniach zwiedzania byłam bardzo zmęczona, to wyjazd bardzo mi się podobał.

W dniach 26.04.-01.05. odbyła się wycieczka do Paryża. Uważam, że jest to jedno z najpiękniejszych miast jakie widziałam. Odwiedziliśmy mnóstwo ogrodów i zabytków, które bardzo mi się podobały. Miałam także szansę poznać tamtejszą kulturę i język. Dobra atmosfera sprzyjała wszystkim przez każdy dzień. Najbardziej urzekły mnie ogrody Claude Moneta w Giverny. Zobaczyliśmy mnóstwo odmian tulipanów i maków, których nie spotkamy w Polsce. Wszystkie rośliny wokół były piękne, a nad nami widniały łuki nadające szczególny klimat temu miejscu.
   Moim marzeniem było ujrzeć wieżę Eiffla na własne oczy. Wreszcie moje pragnienie ziściło się. Wieża okazała się jeszcze większa niż sądziłam. Wszyscy byli zniecierpliwieni przed wjazdem na szczyt wieży. Mieliśmy trochę czasu na obejrzenie Paryża z lotu ptaka. Widok chwycił mnie za serce i nie mogłam uwierzyć w to, co widzę.

  Ostatniego dnia wybraliśmy się na rejs po Sekwanie. Miasto z tej perspektywy robi niesamowite wrażenie. Zobaczyłam panoramę, którą wcześniej znałam tylko z filmów. Mimo deszczowej pogody można było zachwycić się magią tego miejsca.
  Francja to czarujący kraj. Wycieczka dostarczyła mi wielu pozytywnych wrażeń oraz dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy. Mam nadzieję, że kiedyś tam wrócę. 

                                                                                                                    Wiktoria Skonecka, kl. IIIb

Dnia 26 czerwca 2015 roku my – grupa gimnazjalistów, udaliśmy się na sześciodniową wycieczkę do Paryża. Podroż mijała dość sprawnie, atmosfera w autokarze była bardzo przyjazna, więc nikt nie narzekał, że podróż jest tak długa. Po dotarciu do celu od razu tego samego dnia zaczęliśmy zwiedzać Paryż. Każdy był bardzo podekscytowany, mimo zmęczenia podróżą.

Chyba najgłówniejszą atrakcją była dla nas wieże Eiffla, która wywarła na wszystkich niesamowite wrażenie. Reszta zabytków, budowli i miejsc była również piękna. Ogólnie wycieczka była bardzo udana. Zwiedzaliśmy wiele ciekawych rzeczy i na pewno wiele zapamiętaliśmy, ponieważ mieliśmy wspaniałych przewodników. Nie żałuję, że udałam się na tę wycieczkę. Atmosfera była cudowna, każdy dobrze się bawił, a przy tym korzystał. Ta podróż zostanie na długo w naszej pamięci. To jeden z najlepszych wyjazdów zorganizowanych w naszym gimnazjum.