Wąchock….  Ta miejscowość pewnie wszystkim – mnie również – kojarzy się z absurdalnymi dowcipami o najsłynniejszym polskim sołtysie, np.  „Dlaczego Sołtys już nie jeździ czołgiem? - Bo mu gąsienice pozdychały.”

Dlatego też,  z wielką chęcią wyruszyłam z panem Tomaszem Fliszkiewiczem i uczniami klas Ic i Id na wycieczkę do tego miasteczka…..

Celem naszej podróży był najcenniejszy zabytek Wąchocka - cysterski zespół  klasztorno - kościelny ufundowany w 1179 r.  przez biskupa krakowskiego Gedeona.

Poznawanie tajemnic tego niezwykłego obiektu rozpoczęliśmy od muzeum, w którym zgromadzono liczne, bardzo cenne pamiątki związane z historią Polski i jej dążeniami do odzyskania niepodległości.

Następnie wraz z panią przewodnik zwiedziliśmy klasztor, weszliśmy do kapitularza, refektarza  i  wirydarza.

Zawitaliśmy również do zabytkowej zakrystii i kościoła klasztornego.

Na zakończenie wycieczki zakupiliśmy ciasteczka korzenne wypiekane przez Cystersów i udaliśmy się w kierunku Galerii Słonecznej w Radomiu.  

Po przerwie na małe zakupy i ciepły posiłek w godzinach popołudniowych wróciliśmy do Belska.